Mała wcale nie taka mała

Od jakiegoś czasu, ja tak myślę, to od ok. 2 miesięcy, a może i dłużej, Mała powtarza, że będzie konkurs, że Ciocia w przedszkolu powiedziała, że będzie konkurs i do wygrania będzie medal i puchar i w ogóle ochy i achy. Konkurs oczywiście taneczny. No ale od momentu kiedy Mała pochwaliła się tą nowiną właściwie […]

Jak wygląda noc?

Wczoraj. Środek nocy. Budzą się moje Dzieciorki (ciężko stwierdzić, które obudziło swoim płaczem to drugie). Ogarniam pomału sytuację, Małego biorę do siebie i zaczynam karmić, Małej daję pić i proszę Ją, żeby położyła się spać. Już prawie kładzie się na łóżku, ale szeptem, żeby nie obudzić Brata, pyta: Mamo? Mogę wyjrzeć przez okno? Bo chcę […]

Poliglota

Rany boskie! Na stare lata przyszło mi się jeszcze uczyć nowego języka – hiszpańskiego. * A wszystko dzięki albo przez Małą. Mała od miesiąca ma hiszpański w przedszkolu. Przychodzi z przedszkola i czasem podśpiewuje sobie piosenki, po hiszpańsku właśnie! To, że śpiewa, to nic, ale ostatnio w piosence zadała mi pytanie i wyczekiwała na nie […]

Jak Mikołaj

Wstęp: Mała panicznie boi się pomalowanych twarzy oraz mężczyzn z wąsami lub brodą. Combo tworzy wąsato-brodaty mężczyzna usmarowany na twarzy jakimś specyfikiem. Teraz sytuacja właściwa. Wieczorna kąpiel. Mała trochę zaczyna marudzić, w dodatku znowu leci seria niepoprawnych słów przyniesionych ze żłobka. Wyciągam więc potężną broń, czyli „jak będziesz grzeczna, to przyjdzie Mikołaj, a jak będziesz niegrzeczna, […]

Oczami dziecka

Wchodzimy do windy, przeglądamy się w lusterku, robimy głupie miny. W pewnym momencie mówię: „Ale się mama spasła” – to do Małej – „matko, gruba jestem jak nie wiem” – to już bardziej do siebie. Mała na to: „Nie, mama nie gruba jest.” Nie powiem, zrobiło mi się miło, ale Mała gada różne rzeczy, więc […]

Mały matematyk

Raz, dwa, trzy…szukam. Tak do tej pory bawiłyśmy się z Małą w chowanego. Od dzisiaj liczy już sama do pięciu! I od trzech w dół. Jak mówi Mała: „Mama dumna jest z Niuni” 🙂 A

Cieszmy się z małych rzeczy

Mam do odebrania przesyłkę. Generalnie na pocztę mam 10 minut piechotą, jeśli idę sama; jeśli idę z Małą, muszę doliczyć przynajmniej 50% czasu. Myślę – wezmę Ją ze sobą, trochę się zmęczy, to i lepiej uśnie w południe. Idziemy. Na dworze szaro, buro i ponuro, i do tego jeszcze mży. No trudno, najwyżej spróbuję Ją przekonać, żeby szła […]

Umowa

Nasz wieczorny rytuał wygląda następująco: -kolacja, którą Mała je razem z Tatą -kąpiel, Tata myje, ja spłukuję włosy -wycieranie, suszenie, balsamowanie -ubieranie piżamki, czesanie -obowiązkowo piciu Po wykonaniu wszystkich tych czynności przechodzimy do fazy zasypiania. Od jakiegoś czasu, wygląda to tak, że Tata czyta bajeczkę (koniecznie „Małą Syrenkę”), a my z Małą słuchamy. Założenie było […]

Lubi czy nie lubi?

Mamy z Mężem trochę różne podejście do wychowywania. Ja jestem trochę „wojskowa”, a Mąż pozwala Małej na wszystko. Jeśli Mała chce grać teraz w piłkę, to grają w piłkę (chociaż Mąż je obiad), jeśli chce wyjść na dwór, to wychodzą na dwór itp.itd, generalnie Mąż Ją rozpuszcza. Mnie bardzo to irytuje, bo wszystko ma swoje granice. […]

Haribo smak radości

Od czasu do czasu, w ramach słodkości, daję Małej żelki. Najlepiej smakują złote misie Haribo. Siedzimy sobie przy stole, Mała wcina żelki, wyciąga z paczki czerwonego misia, podaje mi go i mówi: -Mama, daj. Oczywiście, tłumaczę, że jeśli chce mi coś dać, to musi powiedzieć „masz”, a najlepiej, gdyby jeszcze zapytała czy chcę. Mała patrzy […]